• I tura wyborów parlamentarnych w Gruzji zakończyła się jednoznacznym zwycięstwem rządzącego dotychczas krajem Gruzińskiego Marzenia. Ugrupowanie oligarchy Bidziny Iwaniszwilego, już teraz może być niemal pewne, że w nadchodzącej kadencji parlamentu utrzyma samodzielną większość mandatów.
  • Wyniki wyborów oprotestowywane są przez wszystkie siły opozycyjne w Gruzji. Ugrupowania te dążą do wywołania masowych protestów, nie znajdując jednak jak dotąd szczególnego poparcia ani u zachodnich partnerów, ani wśród własnych obywateli.
  • Opozycja zapowiada nadto pełen bojkot parlamentu nadchodzącej kadencji, rezygnując z mandatów przydzielonych w I turze głosowania. W takim wypadku niewykluczona pozostaje dalsza destabilizacja sytuacji politycznej w Gruzji, w tym także na gruncie prawa konstytucyjnego. Ustawa zasadnicza nie precyzuje bowiem, czy w obliczu bojkotu nowy parlament będzie w stanie realnie sprawować władzę.

31 października 2020 roku w Gruzji odbyła się pierwsza tura wyborów parlamentarnych, w której zdecydowane zwycięstwo odniosło rządzące do tej pory Gruzińskie Marzenie. Ugrupowanie to zdobyło około 48% głosów i wygrało w niemal połowie okręgów jednomandatowych. Pomimo względnie pozytywnych ocen procesu wyborczego wydanych przez organizacje międzynarodowe, wyniki głosowania zostały uznane przez gruzińską opozycję za sfałszowane. Partie opozycyjne zapowiedziały nadto bojkot prac parlamentu nowej kadencji, domagając się zarazem powtórzenia głosowania oraz wzywając obywateli do wyjścia na ulice.

Niezależnie od ww. kontrowersji, także same wybory miały charakter odmienny od tych w latach poprzednich. Po pierwsze, zostały one zorganizowane w środku jesiennej fali zachorowań na COVID-19, co wymusiło szereg rozwiązań logistyczno-sanitarnych (np. możliwość oddania głosu w domu/w szpitalu przez osoby objęte kwarantanną lub chore itd.). Po drugie, pandemia przełożyła się na bardzo dużą zmienność nastrojów społecznych na przestrzeni miesięcy poprzedzających głosowanie (skok poparcia dla partii rządzącej w związku z uniknięciem pierwszej fali zachorowań i spadek notowań tego samego ugrupowania w obliczu drastycznego pogorszenia się sytuacji epidemicznej). Po trzecie wreszcie w bieżącym roku zastosowanie miała poważnie zmodyfikowana ordynacja wyborcza. W porównaniu do poprzednich wyborów parlamentarnych w latach 2012 i 2016, liczba okręgów jednomandatowych została znacząco okrojona, a próg wyborczy został zmniejszony z uprzednio obowiązujących 5% do zaledwie 1%. Tak daleko posunięte zmiany sprawiły, że w gruzińskim parlamencie znalazło się aż 9 partii, co oznacza dlań prawdziwą rewolucję. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w Gruzji 25 lat temu, w 1995 roku (choć ówczesny parlament składał się z aż 235 członków, a nie 150, jak ma to miejsce obecnie).

Spór o ordynację

Minione wybory parlamentarne w Gruzji odbyły się w warunkach skrajnej polaryzacji politycznej. Oczywiście konflikt na linii opozycja – Gruzińskie Marzenie nie jest niczym nowym, faktem jest jednak, że na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy uległ on dodatkowemu, drastycznemu zaostrzeniu. Dość powiedzieć, że od jesieni 2019 roku główne partie opozycyjne bojkotowały posiedzenia parlamentu, zaś dzień przed I turą głosowania podpisały oficjalne porozumienie, iż nie będą wchodzić w jakąkolwiek koalicję powyborczą z Gruzińskim Marzeniem (InterPressNews, 2020a).

Bezpośrednią przyczyną eskalacji wewnątrzpolitycznych napięć stał się wybuch w czerwcu 2019 r. masowych protestów związanych z obecnością rosyjskiej delegacji w budynku gruzińskiego parlamentu i zajęciem fotela marszałkowskiego przez jednego z Rosjan. Ówczesne demonstracje od samego początku zawierały w sobie zarówno ładunek antyrosyjski, jak i antyrządowy, ujawniając skrywane na co dzień wewnątrz społeczeństwa pokłady niezadowolenia z władz. Jak szybko się okazało, protesty stały się realnym zagrożeniem dla Gruzińskiego Marzenia, co skłoniło rządzących do przystania na jeden z podstawowych postulatów demonstrantów: zastąpienie mieszanego systemu wyborczego (73 ze 150 mandatów rozdzielano w okręgach większościowych) ordynacją proporcjonalną przy równoczesnym obniżeniu progu wyborczego. Obietnica ta została jednak złamana już po kilku miesiącach, jesienią 2019 roku, kiedy to głosami Gruzińskiego Marzenia (w tym tych samych parlamentarzystów, którzy wcześniej zainicjowali proces zmian legislacyjnych) odrzucono projekt nowelizacji systemu wyborczego. To z kolei wywołało następną falę protestów ulicznych oraz doprowadziło do politycznego impasu: opozycja ogłosiła bojkot prac parlamentu, a sami rządzący odżegnali się od dalszych prób szukania ponadpartyjnego porozumienia (Lomsadze, 2020).

Kryzys polityczny udało się ostatecznie załagodzić (choć nie rozwiązać) dopiero w połowie 2020 r., kiedy to przy wymiernych naciskach ze strony zachodnich partnerów gruziński parlament ostatecznie przyjął kompromisowe zmiany w ordynacji wyborczej. Przeprowadzona nowelizacja sprawiła, że z systemu wyborczego zniknęły podstawowe mechanizmy premiujące najsilniejszą z partii (w tym wypadku rządzące Gruzińskie Marzenie): liczba okręgów jednomandatowych została zmniejszona z 73 do zaledwie 30, a próg wyborczy został obniżony z 5% do 1%. Co więcej wprowadzono też zapis, iż żadne ugrupowanie nie może samodzielnie sprawować władzy, jeżeli uzyskało mniej niż 40% mandatów rozdzielanych na zasadach proporcjonalnych (Civil.ge, 2020a).

Wybory w dobie pandemii

Drugi podstawowy kontekst przeprowadzonych wyborów to trwająca pandemia COVID-19. Aż do września br. Gruzja, jako jedyne państwo w regionie pozostawała „zieloną wyspą” jeżeli chodzi o rozwój sytuacji epidemicznej, notując maksymalnie kilkadziesiąt (sic!) przypadków zachorowań dziennie. Skuteczność w walce z COVID-19 wiązała się oczywiście z daleko idącymi kosztownymi restrykcjami (w tym z zamknięciem kraju dla turystów), co do zasady jednak działania rządu zostały pozytywnie ocenione przez samych Gruzinów.

O ile jeszcze pod koniec 2019 r. jedynie 19% respondentów uważało, że kraj zmierza w dobrym kierunku (Thornton i Turmanidze, 2019), to odsetek ten w połowie 2020 r. uległ nieomal podwojeniu (National Democratic Institute i CRRC Georgia, 2020). Co więcej, w analogiczny sposób zmieniać zaczęły się także konkretne deklaracje polityczne obywateli Gruzji. W pierwszych sześciu/siedmiu miesiącach 2020 roku uśrednione notowania sondażowe Gruzińskiego Marzenia wzrosły mniej więcej o kilkanaście punktów procentowych (Sichinava i Shubladze, 2020), co ciężko wytłumaczyć czymkolwiek innym niż skuteczną walką z pandemią oraz zjawiskiem tzw. rally ’round the flag effect (przejściowy skok poparcia dla ekipy rządzącej wynikający z konsolidacji społeczeństwa wokół ośrodka władzy w obliczu kryzysu lub wojny).

Warto jednocześnie podkreślić, że ww. wzrost notowań Gruzińskiego Marzenia załamał się w okolicach sierpnia/września 2020 r., co jednoznacznie koresponduje z początkiem obecnej fali zachorowań na COVID-19 w Gruzji. Bazując ponownie na uśrednionych danych sondażowych zebranych przez badaczy Caucasus Research Resource Centers Georgia (CRRC Georgia), należy przyjąć że we wrześniu/październiku poparcie dla dotychczasowych władz spadło aż o ok. 10 punktów procentowych (Sichinava i Shubladze, 2020). Dokładnie w tym samym okresie dzienna liczba zachorowań w Gruzji wzrosła z poziomu kilkudziesięciu dziennie do niemal dwóch tysięcy.

Gruzińskie Marzenie triumfuje

Pierwsza tura wyborów przyniosła jednoznaczne zwycięstwo rządzącego od 2012 roku Gruzińskiego Marzenia kierowanego przez oligarchę (i zarazem najbogatszego obywatela Gruzji), Bidzinę Iwaniszwilego. Według oficjalnych wyników ugrupowanie zdobyło nieco ponad 48% głosów i już teraz zwyciężyło w aż 13 okręgach jednomandatowych, co razem daje niemal równo połowę (74) miejsc w parlamencie (InterPressNews, 2020b). Co więcej, wydaje się również, że formalnością pozostaje zdobycie przez Gruzińskie Marzenie kolejnych mandatów w drugiej turze wyborów, którą zaplanowano na 21 listopada 2020 r. W aż 16 z 17 obwodów, w których dojdzie do „dogrywki”, to właśnie reprezentanci partii Iwaniszwilego zakończyli pierwszą turę z najlepszym wynikiem.

Pozostała liczba mandatów z okręgów proporcjonalnych (59) została rozdzielona między osiem partii, co oznacza drastyczną zmianę względem wyborów w 2016 roku, kiedy to pięcioprocentowy próg zdołały przekroczyć jedynie trzy ugrupowania. Dominującą pozycję w ramach gruzińskiej opozycji utrzymał „post-saakaszwilowski” Zjednoczony Ruch Narodowy (27,14% głosów), zapewniając sobie już teraz 34 miejsca w parlamencie i wchodząc do drugiej tury wyborów w 11 z 17 pozostałych do rozstrzygnięcia okręgów większościowych. Dużo słabsze wyniki osiągnęły natomiast ugrupowania wywodzące się ze Zjednoczonego Ruchu Narodowego: Europejska Gruzja uzyskała zaledwie 3,78% głosów (4 mandaty), Nowa Gruzja – Strategia Agmaszenebeli – 3,15% (4 mandaty), zaś libertariańska partia Girczi – 2,89% (3 mandaty).

Co więcej, podobny rezultat (3,15%, 4 mandaty) zanotowała też nowa siła na gruzińskiej scenie politycznej – ruch Lelo pod przywództwem biznesmena Mamuki Chazaradze. Sytuacja taka stanowi dobitne potwierdzenie tego, iż Gruzja wciąż nie jest w stanie wyrwać się z trwającej ponad 10 lat dychotomii Iwaniszwili-Saakaszwili. Choć pierwszy z wymienionych od wielu lat stara się unikać pełnienia najważniejszych państwowych funkcji, zaś drugi od 2013 roku przebywa na przymusowej emigracji (w Gruzji grozi mu natychmiastowy areszt), to obaj oni niezmiennie pozostają głównymi punktami odniesienia dla gruzińskich wyborców, a wszelkie nowe inicjatywy (jak np. Lelo) wciąż nie są w stanie przebić się do politycznego mainstreamu.

Wykres 1.

Wyniki wyborów parlamentarnych w Gruzji po pierwszej turze głosowania 31 października 2020 r.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Centralnej Komisji Wyborczej Gruzji

Opozycja zapowiada bojkot

Pomimo, iż pierwsza tura wyborów została uznana za względnie uczciwą przez obserwatorów zewnętrznych (OBWE, Rada Europy, NATO) (Civil.ge, 2020b), przedstawione powyżej wyniki pierwszej tury głosowania nie zostały zaakceptowane przez żadną z ośmiu partii opozycyjnych, które zdołały przekroczyć próg wyborczy. Ugrupowania te jednogłośnie zadeklarowały, że nie zamierzają przyjąć przysługujących im w nadchodzącej kadencji mandatów, planując bojkot obrad parlamentu. Ponadto opozycja wezwała także do protestów ulicznych, zapowiadając główną demonstrację na niedzielę 8 listopada oraz domagając się rozpisania powtórzonych wyborów (OC-MEDIA, 2020).

Co do zasady, zarzuty podnoszone przez partie opozycyjne znajdują swoje odzwierciedlenie także w wynikach obserwacji realizowanej przez najważniejszy gruziński watchdog wyborczy, International Society for Fair Elections And Democracy (ISFED). Po raz pierwszy od 2003 roku organizacja ta podała, że wyniki przeprowadzanego przez nią równoległego zliczania głosów w wyborach parlamentarnych (tzw. metoda Parallel Vote Tabulation, PVT) znacząco odbiegają od wyników raportowanych przez Centralną Komisję Wyborczą Gruzji. Zgodnie z opublikowanym przez ISFED komunikatem, w nawet 8% komisji wyborczych stwierdzono niezgodności w postaci znacznie wyższej liczby oddanych głosów, niż wynikałoby to z protokołów wydawania kart do głosowania. W rezultacie, jak ocenia ISFED, mogło to przełożyć się na zaburzenie wyników wyborów o ok. 4 punkty procentowe (ISFED, 2020). Tym samym potencjalne nadużycia mogłyby przekładać się nawet na kilka mandatów różnicy, jeżeli chodzi powyborczy „stan posiadania” Gruzińskiego Marzenia.

Gruzja w kryzysie

Sytuacja powyborcza potwierdza, że Gruzja znajduje się dziś w najpoważniejszym od długiego czasu kryzysie wewnątrzpolitycznym. Co przy tym istotne, jest to nie tylko efekt nadużyć w czasie I tury głosowania (choć i te faktycznie mogły mieć miejsce), ale również pochodna dodatkowo pogłębiającej się polaryzacji społeczno-politycznej na przestrzeni ostatnich lat. W tym rozumieniu jest to zatem część tego samego procesu, którego poprzednim elementem był omawiany wcześniej spór o ordynację wyborczą, zaistniały jeszcze w 2019 roku.

Na chwilę obecną wydaje się bardzo mało prawdopodobnym, by organizowane przez opozycję protesty miały doprowadzić do powtórzenia wyborów parlamentarnych. Z jednej strony partie opozycyjne nie mają w tym względzie szczególnego wsparcia ze strony zachodnich partnerów, z drugiej zaś posiadają zbyt niskie poparcie wśród zmęczonych krajową polityką obywateli. Nie oznacza to jednak, że działania partii opozycyjnych w kolejnych tygodniach i miesiącach pozostaną bez wpływu na stabilność wewnętrzną Gruzji.

Można podejrzewać, że jeżeli ze strony całej opozycji faktycznie dojdzie do bojkotu posiedzeń parlamentu, to w gruzińskiej polityce najpewniej rozgorzeje kolejny spór, tym razem z zakresu prawa konstytucyjnego. Zgodnie z artykułem 38. i 56. Konstytucji Gruzji, parlament nowej kadencji rozpoczyna pracę w obecności zwykłej większości członków, ale przejmuje pełnię uprawnień od parlamentu kadencji poprzedniej dopiero za zgodą 2/3 posłów, których to Gruzińskie Marzenie posiadać nie będzie nawet w przypadku zwycięstwa we wszystkich pozostałych do rozstrzygnięcia okręgach jednomandatowych. Jak wskazują już teraz gruzińscy konstytucjonaliści, taka potencjalna sytuacja będzie wykraczała poza obecny poziom szczegółowości ustawy zasadniczej (Mandaria, 2020). Co więcej zaś, nie należy spodziewać się, aby ewentualny konflikt załagodzić była w stanie władza sądownicza, która w Gruzji postrzegana jest jako upolityczniona (Thornton i Turmanidze, 2019; Shermadini i Kakhidze, 2018).

 

Bibliografia

  1. Civil.ge (2020a), Georgian Parliament Passes Constitutional Changes on Electoral Reform, civil.ge, <https://civil.ge/archives/357537> [dostęp 2 listopada 2020].
  2. Civil.ge (2020b), Int’l Observers Release Preliminary Conclusions, civil.ge, <https://civil.ge/archives/379486> [dostęp 2 listopada 2020].
  3. InterPressNews (2020a), Opposition parties sign agreement not to form coalition government with Georgian Dream, interpressnews.ge, <https://www.interpressnews.ge/en/article/109935-opposition-parties-sign-agreement-not-to-form-coalition-government-with-georgian-dream> [dostęp 2 listopada 2020].
  4. InterPressNews (2020b), According to the preliminary data of all precincts, 9 political union will enter the parliament of the 10th convocation, including the Georgian Dream, which will have 61 seats, interpressnews.ge, <https://www.interpressnews.ge/en/article/110013-according-to-the-preliminary-data-of-all-precincts-9-political-union-will-enter-the-parliament-of-the-10th-convocation-including-the-georgian-dream-which-will-have-61-seats> [dostęp 2 listopada 2020].
  5. ISFED (2020), Results of Parallel Vote Tabulation, isfed.ge, <isfed.ge/eng/presrelizebi/201101022808khmebis-paraleluri-datvlis-PVT-shedegebi> [dostep 2 listopada 2020].
  6. Lomsadze G. (2020), Georgia protests resume: election reforms, firewood, and beans, eurasianet.org, <https://eurasianet.org/georgia-protests-resume-election-reforms-firewood-and-beans> [dostęp 2 listopada 2020].
  7. Mandaria T. (2020), Ra mochdeba, tu opozicia mandatebze uars itkwis?, radiotavisupleba.ge, <https://www.radiotavisupleba.ge/a/30924457.html> [dostęp 2 listopada 2020].
  8. National Democratic Institute, CRRC Georgia (2020), Public Attitudes in Georgia: Results of August 2020 telephone survey, ndi.org, <https://www.ndi.org/sites/default/files/NDI Georgia – Poll – August 2020 – ENG – Final.pdf > [dostep 2 listopada 2020].
  9. OC MEDIA (2020), Georgian opposition pledges unity in boycotting new parliament, oc-media.org, <https://oc-media.org/georgian-opposition-pledges-unity-in-boycotting-new-parliament/> [dostęp 2 listopada 2020].
  10. Sichinava D., Shubladze R. (2020), Forecast for October 28th, 2020, pollster.ge, <https://www.pollster.ge/en/> [dostęp 2 listopada 2020].
  11. Shermadini i Kakhidze (2018), Corruption Risks in Georgian Judiciary, transparency.ge, <https://www.transparency.ge/en/post/corruption-risks-georgian-judiciary> [dostęp 2 listopada 2020].
  12. Thornton L., Tumanidze K. (2019), Public Attitudes in Georgia: Results of December 2019 survey, ndi.org, <https://www.ndi.org/sites/default/files/NDI%20Georgia_December%202019_Public%20Presentation_ENG_VF.pdf> [dostęp 2 listopada 2020].

 

 

Zadanie jest finansowane ze środków otrzymanych z Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 PROO

                                                                             

                                                                                        

Mateusz Kubiak

Absolwent stosunków międzynarodowych i studiów wschodnich na Uniwersytecie Warszawskim. Analityk rynków energetycznych w firmie doradczej Esperis oraz niezależny ekspert ds. Kaukazu Południowego. Autor bloga „Kaukaz Kaukaz”.