Konkurent Tiktoka, również chiński serwis Kuaishou zadebiutował 5 lutego na giełdzie w Hongkongu. IPO przyciągnęło rzesze klientów, którzy wierzą w dalszy rozwój internetowych trendów wyznaczanych przez Kuaishou.

Nazwa serwisu dosłownie oznacza „szybką rękę”. Na początku swojej historii Kuaishou służyło internautom jako aplikacja do tworzenia zabawnych obrazków (uruchomione w 2011 roku funkcjonowało jako GIF Kuaishou). Gdy po dwóch latach ta działalność okazała się niedochodowa i skutecznie wyczyściła finansowe zasoby firmy, jedennz inwestorów postanowił zaryzykować i powierzyć serwis nowemu managerowi. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, Kuaishou rozpoczął swój marsz po sukces.

Przez kolejne lata jednak pozostawał produktem znanym wyłącznie w Chinach. Co więcej, nawet gdy sięgały po niego kolejne dziesiątki milionów użytkowników, wstydzono się popularności Kuaishou. Pierwsze poważne sukcesy określono w jednym z tekstów, który zyskał popularność w chińskiej sieci, mianem „Opowieści z okrutnego podziemia” (w oryginale „残酷底层物语”, tekst z 2016 roku). „Podziemie”, „niziny społeczne” nawiązywały do tego, iż Kuaishou było popularne wśród Chińczyków mniej zamożnych, mieszkańców miast mniejszych od Pekinu czy Szanghaju. Natomiast „okrucieństwo” wynikało z rodzaju nagrywanych w serwisie treści. Prezentowane w nich poczucie humoru było delikatnie mówiąc mniej wysublimowane niż doskonałe życie lepiej sytuowanych osób pokazujących swoje piękne mieszkania, drogie ubrania, czy wykwintne potrawy w wirtualnym świecie poza Kuaishou.

Szybko zrozumiano, że Kuaishou wraz z głównym konkurentem, serwisem Douyin (tym, co znamy jako TikTok, tylko przeznaczonym wyłącznie na rynek chiński) ugruntowuje obecny od wieków w kulturze Chin podział na północ i południe. Bogatsze południe kraju, gdzie ludzie więcej zarabiają, a pogoda częściej dopisuje stało się tym światem chińskich mediów społecznościowych, które wprowadził się do internetu  jako pierwszy. Lepiej sytuowanym internautom bylo wygodniej chwalić się poziomem swojego życia niż wymyślać kreatywne treści. Z kolei ci drudzy, mieszkańcy północy kraju, gdzie było zawsze chłodniej, trudniej do życia i zarabiania pieniędzy, uchodzili od wieków za bardziej pozytywnie nastawionych do trudności i uśmiechniętych nawet w trudnych czasach. Za pośrednictwem Kuaishou zaczęli prezentować to, czego zawsze mieli pod dostatkiem. Nie były to jednak designerskie torebki, ale poczucie humoru, które jednak zaczęło szokować.

Użytkownicy Kuaishou w porównaniu z tymi z Douyin/TikToka okazywali się prymitywni. Sięgali po każdą możliwą głupotę przed obiektywem kamery smartfona, żeby tylko zyskać popularność. W tym szaleństwie też jednak można było znaleźć metodę do sukcesu. Do dziś nieformalny podział na północ i południe funkcjonuje w Chinach. Widać go również w podejściu obu konkurencyjnych serwisów do swoich użytkowników. Douyin/TikTok stawia na sztuczną inteligencję i powierza algorytmom wyszukiwanie nowych trendów spośród treści produkowanych przez użytkowników. Z kolei Kuaishou daje obietnicę popularności dostępnej dla każdego, nie tylko dla tych, którzy wpiszą się w trend narzucony przez to, co obecnie najbardziej opłacalne.

Taka obietnica kusi, tym bardziej, że w chińskim internecie od lat systematycznie rośnie rynek wirtualnej sprzedaży w modelu live streamingu. Oba opisywane serwisy z krótkimi filmikami są również naturalną przestrzenią do tworzenia nowych influencerów, których nazywa się w Chinach KOL, key opinion leaders, głównymi liderami opinii.

Jeden z najpopularniejszych blogerów tego typu, Xinba, sprzedał podczas zaledwie jednej sesji video nadawanej na żywo produkty warte 232 mln dolarów. Transmisja była prowadzona za pośrednictwem Kuaishou. Skuteczny KOL szybko może liczyć na uczniów, którzy będą chcieli dorównać do jego poziomu zapisując się na nieformalną naukę pod jego skrzydłami. Kuaishou staje się nowoczesną formą klasztoru Shaolin, w którym mnichów-wojowników zastępują video blogerzy, a celem nauki nie jest osiąganie wewnętrznego spokoju, ale maksymalizacja sprzedaży podczas sesji live streamingu.

Co więcej, wraz ze zaostrzaniem się chińskich przepisów dotyczących live streamingu, Kuaishou już od kilkunastu miesięcy wie, że musi stawiać na więcej niż tylko ten kierunek rozwoju. Dywersyfikacja modeli sprzedaży jest koniecznością. I tak e-handel systematycznie rośnie jako część dochodów serwisu. Porcja wypracowana przez live streaming wciąż wyroacwouje większość w bilansie, jednak systematycznie maleje. Potwierdza się nieformalna zasada znana wszystkim, którzy śledzą chińskie startupy: należy pisać o nich przede wszystkim szybko, ponieważ trendy zmieniają się błyskawicznie i nagle może dochodzić do niespodziewanych wcześniej przetasowań.

Jak na razie Kuaishou i jego użytkownicy „gorszego sortu” radzą sobie w cyfrowej rzeczywistości znakomicie. Debiut na giełdzie w Hongkongu przyniósł firmie niemal 5,5 mld dolarów, a cena akcji wzrosła w dniu otwarcia trzykrotnie.

Mieszkańcy biedniejszej obecnie części Chin stanowią dla władz ogromny rynek do zagospodarowania. Oficjalną strategią gospodarki jest obecnie tzw. podwójna cyrkulacja, czyli równoczesne rozwijanie nie tylko eksportu chińskich towarów (jak dotychczas), ale i umożliwianie bogacenia się krajowej klasie średniej, by to sami Chińczycy mogli kupować rodzime produkty. Na początku 2020 roku wicepremier Chin Liu He szacował, że ta nowo budowana grupa konsumentów liczy już 400 mln osób.

Pod koniec 2020 roku Kuaishou dysponował 262 mln dziennie aktywnymi użytkownikami. Jego główny konkurent Douyin/TikTok 600 mln. Przepaść między tymi dwoma chińskimi światami wciąż istnieje, ale ulega stopniowej i coraz szybszej redukcji.

 

rafał tomański

Dyrektor Działu Chin i Azji Wschodniej. Dziennikarz, japonista, autor książek o Japonii i obu Koreach. Pracował w Pekinie jako korespondent PAP na Azję. Wielokrotnie relacjonował międzynarodowe szczyty w tamtym regionie dla polskich mediów, m.in. G20 w Hangzhou w 2016 r. i Osace w 2019, czy drugi szczyt Trump-Kim w Hanoi w 2019 roku.

Od czerwca 2020 roku prowadzi „Środek od środka”, cykl nagrań przybliżających azjatycką historię, kulturę, literaturę i życie codzienne na rozmaitych platformach społecznościowych.